Witam po długiej przerwie, której winien jest oczywiście mój komputer i problemy z nim związane. Z tego też powodu rzadziej bywam na Waszych blogach. Mam jednak nadzieję, że wkrótce nadrobię wszelkie zaległości. Dziękuję również za miłe słowa na temat jesiennego stroika:) A dzisiaj tak szybciutko pokażę kolejną rzecz, którą uszyłam i przyznam, że kosztowało mnie to wiele nerwów. Wszycie zamka było dla mnie najtrudniejszym doświadczeniem, ale mam nadzieję, że na przyszłość wyciągnę z mojej nauki jakieś wnioski.
Dziękuję serdecznie za Waszą obecność i pozdrawiam Was cieplutko:)
Bardzo ładnie się prezentuje. Wszycie zamka to koszmar, wiem coś o tym:) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJak to się mówi- człowiek uczy się na błędach ;) Jak już raz udało ci się ten zamek wszyć, to kolejnym razem będzie tylko łatwiej ;)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo fachowo :) Świetna praca :)
OdpowiedzUsuńWszycie zamka dla mnie jest zawsze bardzo trudne:) Całość wyszła super :)
OdpowiedzUsuńMałgoniu ja więrzę,że kosztowało Cię to sporo nerwów,ale gra była warta świeczki;)Podołałaś i kosmetyczka wygląda pieknie;)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się cieplutko
świetna kosmetyczka:)
OdpowiedzUsuńprzy pierwszym razie zawsze jest ciężko, ale później coraz lepiej:)
OdpowiedzUsuńMałgosiu to torba czy raczej kosmetyczka? Podziwiam umiejętności szycia. Wszywanie zamka...hmm, czy ja kiedykolwiek będę umiała coś takiego?! Pozdrawiam serdecznie.Iza
OdpowiedzUsuńBardzo ładna jesienna kosmetyczka :) Ja z szyciem też nie jestem zaprzyjaźniona, ale pracujemy nad tym :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej w szyciu nienawidzę wszywać zamków ;( Twoja kosmetyczka jest bardzo ładna, ma fajny jesienny klimat. Pozdrawiam :) Ina
OdpowiedzUsuńMałgosiu wszycie zamka jest tylko pozornie trudne widzę że się uporałaś i masz śliczną kosmetyczkę pozdrawiam ciepło Marii
OdpowiedzUsuńno i jeszcze ja cię nauczę tego haftu wstazeczkowego to już będziesz mogła być bardzo dumna z siebie papapa buziaczki ślę
Bardzo ładnie Ci to wyszło, ot co :)
OdpowiedzUsuńSwietna i pojemna kosmetyczka. Też nie umiałam wszywać zamków. Wyszukałam kursik i pomału wszyłam. Teraz nie sprawia mi to problemu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKosmetyczka wyszła świetnie. Ja wcale nie potrafię szyć na maszynie, więc podziwiam:)
OdpowiedzUsuńNO proszę jak się Malgorzata rozszyła.Ja to nie mam cierpliwości do tego typu prac i chyba nigdy nie będę próbować.No może na stare lata jak mnie najdzie ochota.Zazdroszczę dziewczynom które umieją czarować z materiału,ale jak widać nie wszystko człowiek musi umieć
OdpowiedzUsuńKosmetyczkę zrobiłaś świetną a skoro udało się wszyć zamek to gratuluję i takiej umiejętności.Buziaki i trzymaj się :)
Tak na marginesie razem w tym samym czasie pisałyśmy komentarze haha.Ale tego nie musisz wrzucać .Narka i naprawiaj kompa ,bo brakuje Ciebie:)
OdpowiedzUsuńJejciu jak ja zazdroszczę Ci szyciowych zdolności! :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda. ;)
OdpowiedzUsuńWspaniale wyszła ;) Widzę ogromny talent ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie sobie poradziłaś Małgosiu - wygląda pięknie i bardzo profesjonalnie. Kiedyś trochę szyłam ale tylko z konieczności. Jakoś nie mam do tego serca. I wiem jak to jest z wszywaniem zamka. Buziaczki.
OdpowiedzUsuńJa wgl szyć nie potrafię :/
OdpowiedzUsuńSzycie to niestety nie moja bajka, wiec tym bardziej podziwiam :)
OdpowiedzUsuńWspaniała kosmetyczka!!!
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam:))
śliczna kosmetyczka, chciałabym być na takim etapie szycia.
OdpowiedzUsuńŚwietny neseserek, widzę że szycie równie dobrze Ci wychodzi!Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda ;) ale pewnie dość pracochłonna była
OdpowiedzUsuńprzepiękna kosmetyczka która pomieści super cudeńka które dodają nam blasku ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Druga pójdzie łatwiej pozdrawiam Anulka
OdpowiedzUsuńŚliczna jest,pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOj, jak już zamek wszywasz, tos krawcowa całą gębą:) Dla mnie zamki tez kiedyś bywały koszmarem. Do dziś nie przepadam za wszywaniem eklerów.
OdpowiedzUsuńświetna jest ta kosmetyczka :)
OdpowiedzUsuńKochana, czekam na kolejny wpis :D
OdpowiedzUsuńBilans jednak jest korzystny:) Nerwy przeszły a kosmetyczka została:) no i jest jedyna w swoim rodzaju.
OdpowiedzUsuńKosmetyczka super :) ja nie szyje, także podziwiam :)
OdpowiedzUsuńCałkiem sympatycznie wyszło :)
OdpowiedzUsuńfajna
OdpowiedzUsuń