Witam serdecznie moich obserwatorów i dziękuję za Wasze wizyty na moim blogu:) Miło mi, że koszyczek wiklinowy w kształcie serducha prezentowany w poprzednim poście przypadł Wam go gustu:) Dzisiaj zupełnie odbiegam od tematu. Już jakiś czas temu pokazywałam Wam dywanik łazienkowy wykonany z resztek materiałów lub zużytych koszulek. Jednak poprzednim razem postanowiłam poprzeszywać każdy kawałek maszyną co było nie lada wyzwaniem. Tym razem zrobiłam według kursów dostępnych w internecie czyli poprzeplatałam wszystkie kawałki przez bazę. I jedna i druga praca wymaga wiele czasu i ogromnych pokładów cierpliwości. Czasami miałam już serdecznie dość, a do tego te pęcherze na palcach. Cóż, coś za coś. A efekt jest jaki jest. Co o nim sądzicie?
A tak dywanik wygląda od tyłu.
Zapraszam Was ponownie do wizyty na moim blogu. Nie ma mnie tutaj zbyt często co wynika z problemów z komputerem i dostępem do internetu. Już niedługo mam zamiar zainwestować w nowy komputer (czytaj: laptop) tylko na razie nie wiem na co się zdecydować. Może Wy mi podpowiecie? Z góry dziękuję za każde słowo pozostawione na moim blogu. Gorąco Was pozdrawiam i życzę miłej niedzieli:)
dywanik wyszedł rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda taki kudłaty dywanik. Podziwiam Małgosiu Twoją cierpliwość. Dawniej robiłam coś podobnego tylko z włóczki odzyskanej z prucia starych swetrów.
OdpowiedzUsuńCo do laptopa to najpewniej będzie poradzić się jakiegoś fachowca.
Przesyłam uściski.
Bardzo ładny dywanik ;) ciekawa jestem jakby się prezentował w mojej łazience :D
OdpowiedzUsuńhttp://mkujawska.blogspot.com/
Ciekawy dywanik...widać, że kosztował cię wiele pracy :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny dywanik Gosiu - gratuluję cierpliwości, bo mnie pewnie by jej zabrakło :) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńłał rewelacyjnie wyszedł ci ten dywanik :)
OdpowiedzUsuńOj nieźle się musiałaś Małgosiu napracowac przy tym dywaniku , ale chyba było warto bo efekt cudny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O zjalo mi komentarz , ale głodoor z tego Blogera. Dywanik cudny, podziwiam za cierpliwośc bo musialas sie niexle napracować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Podziwiam cierpliwość- świetna praca :)
OdpowiedzUsuńWitaj Małgosiu! podziwiam Twoją cierpliwość przy wyplataniu takiego dywanika naprawdę:) Gratuluje efektu:) Co do laptopa, wszystko zależy od tego do czego chcesz go używać i środków które chcesz na niego przeznaczyć:) Ja mam od 5 lat laptopa firmy HP oprócz wyładowanych baterii nie mogę na niego złego słowa powiedzieć:)
OdpowiedzUsuńSuper dywanik ;) co do komputera tak czasem bywa. Też nie widziałam na jaki laptop się zdecydować. Kupiłam asusa bo dużo osób mówiło, że są dobre. Wszystkie jednak mają już windows 8 jako system operacyjny.
OdpowiedzUsuńNo to się biedactwo napracowało:)))) ale warto było:)
OdpowiedzUsuńTaki dywanik to rzeczywiście nie lada wyzwanie dla rąk ale prezentuje sie super.
OdpowiedzUsuńWspaniały dywanik!!!
OdpowiedzUsuńKochana ja też przymierzam się do zmiany komputera i już podjęliśmy z mężem decyzje, że kupimy laptopa ( w końcu dałam się przekonać).
Serdecznie pozdrawiam:))
bardzo ciekawy dywanik :))))
OdpowiedzUsuńŚwietny dywanik:) Pęcherze znikną a cudny dywanik pozostanie:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚwietny dywanik! Bardzo pomysłowy i ślicznie wykonany.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:))
WOW!!! Boski jest :)
OdpowiedzUsuńFajny i w moich kolorach :)
OdpowiedzUsuńSwietny ten dywanik! Obejrzałam wszystkie, to świetny pomysł na wykorzystanie resztek:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń